Fundacja Teatr IOTA zaprasza na prezentację Sceny słowa 2018: M. Gogol “Rewizor”

Gogol – to nazwisko stało się symbolem bezlitosnej, trafiającej w sedno satyry. Maria Dąbrowska pisała o nim: “po dziś dzień zachwyca, uczy, bawi, wstrząsa nami i zdumiewa wreszcie swoją doskonałością artystyczną. Gogol dokonał w prozie tego, co Puszkin  w poezji”.
Źródłem twórczości Gogola była codzienność skorumpowanego państwa , którego stał się prześmiewcą i sędzią. Krytykował biurokrację, służalstwo, głupotę, okrucieństwo, prowincjonalizm, przekształcając rzeczywistość w karykaturę. Wedle słów twórcy “śmiech to potężna rzecz, nie pozbawia nikogo życia ani mienia, a w jego obliczu grzesznik czuje się jak spętany zając”. Umiejętność budzenia takiego śmiechu uczyniła z Gogola jednego z naj-wybitniejszych twórców europejskich XIX w.
Do szczególnie często i chętnie wystawianych sztuk w Polsce należy “Rewizor” – komedia w pięciu aktach, arcydzieło dramaturgii rosyjskiej. Z jednej strony bezlitośnie demaskuje realia carskiej Rosji i stosunki panujące na prowincji, z drugiej podkreśla to, co ponadczasowe – ludzkie wady i tzw. układy funkcjonujące w każdym społeczeństwie i systemie, który opiera się na strachu. Gogol wyznaje:  „zdecydowałem się zebrać razem wszystko zło rosyjskie, jakie wówczas znałem, wszystkie niesprawiedliwości, które zdarzają się w miejscach i w przypadkach najbardziej wymagających sprawiedliwości od człowieka, i wyśmiać je wszystkie od razu”. Z “Rewizora” pochodzą słowa: ” Z kogo się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie.”
Z czego śmiać się będziemy podczas spektaklu? “Zaprosiłem panów w celu zakomunikowania im arcyniemiłej nowiny: jedzie do nas rewizor!”- oświadcza w pierwszych słowach sztuki Horodniczy Dmuchanowski swym współpracownikom. Na domiar złego rewizor ma przybyć incognito z poufną instrukcją, co budzi przerażenie, gdyż wszyscy mają coś na sumieniu: łapówkarstwo, kradzież publicznych funduszy, nadużywanie władzy, bałagan w podległych instytucjach. To właśnie początkuje całą serię zabawnych sytuacji. Oto bowiem do prowincjonalnego miasteczka trafia przejazdem hulaka i uwodziciel – Chlestakow. To młodzieniec około 23 lat, bufon, sprytny, pozbawiony skrupułów. Miejscowa elita bierze go za podróżującego incognito rewizora, a znajdujący się w poważnych tarapatach finansowych Chlestakow skwapliwie i bez wyrzutów sumienia wciela się w przypisaną mu rolę. Bierze sowite łapówki, chętnie nadstawia ucha na donosy i pochlebstwa małomiasteczkowych notabli, umizguje się do żony i córki Horodniczego, który udzielił mu gościny. W oczach prowincjuszy uchodzi za człowieka, który – jako wysoki urzędnik – może wszystko.  Gdy sytuacja go przerasta, wyjeżdża zaopatrzony w parę najlepszych koni, pod pozorem otrzymania błogosławieństwa wuja i załatwienia formalności przedmałżeńskich (udaje zakochanego w córce Horodniczego). Wszyscy są szczęśliwi do momentu, w którym prywatny list Chlestakowa
do przyjaciela, przejęty przez miejscowych dygnitarzy, ujawnia straszną prawdę. Chlestakow gardzi prowincjuszami, ośmiesza ich i opisuje w liście całą historię z prośbą o umieszczenie jej bohaterów w jakiejś komedii… Dlaczego ta sytuacja mogła się zdarzyć ? Wszystkiemu winien jest wszechogarniający strach przed biurokracją, władzą, przepisami, restrykcjami. Gogol obnaża w komedii nieprawidłowości w systemie państwowym, które tak bardzo rzutują na mentalność obywateli, że prowadzą do prawdziwych absurdów.

Iwona Zofia Rosa

Dodaj komentarz